środa, 27 lutego 2013

Turkusowe rzęsy - do ludzi?;)

Jest coś, co powinno być czarne. Smoliście czarne, długie i podkręcone;) Rzęsy. W takim wydaniu podobają mi się najbardziej. Jednak od czasu do czasu przychodzi mi ochota na odstępstwo od reguły. Co z tego, że tak naprawdę lepiej wyglądają czarne rzęsy? Nic. Czasem można zrobić coś bardziej w zgodzie z charakterem i nastrojem niż z kanonami estetyki, zwłaszcza, jeśli ma się pod ręką odpowiednie narzędzie:)

Moim narzędziem był tusz z firmy Nouba Colorlash mascara w kolorze 70. Można się nim fajnie pobawić. Pochodzi z limitowanej edycji sprzed chyba 2 lat? ;) Pamiętam, że wtedy na maksa na niego zachorowałam, ale okazało się, że to towarzysz do jednorazowych wybryków nieprzewidywalnej natury. Czasem mamy ochotę na coś, co teoretycznie nam się nie podoba, czyż nie? Perwersja?:)





Oprócz wspomnianego tuszu, użyłam cieni Inglota: 502 (fioletowo-szary), 141 (delikatne złoto) oraz na dolnej powiece - 117. 

Teraz idę zmywać te morskie rzęsy - trzymajcie kciuki, bo tusz zmywa się niemiłosiernie ciężko;)

do następnego
Marta





9 komentarzy:

  1. Uwielbiam czarne rzesy, ale ten kolor tez jest niesamowity i czasem mozna a nawet trzeba zaszalec!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow całkiem nieźle to wygląda :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda fajnie, ale ja jestem jednak zwolenniczką czarnych rzęs.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie wolę czarne rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej,

    Mam pytanie nie na temat - czy można się z Tobą kontaktować przez konto gazetowe? :)

    Pozdrawiam,
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  6. hej hej - przeczytałam maila, odpisze wieczorkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki ogromne i przepraszam za zawracanie głowy :))

    Bałam się, że może napisałam na adres, którego nie używasz.

    P.S. Przy okazji miałam okazję przejrzeć bloga, jako osoba, której trudność sprawia nawet umalowanie rzęs (tuszem w kolorze dowolnym; zawsze mam wrażenie, że coś z nimi nie tak, chociaż na pamięć znam te wszystkie porady o ruchu po torze zygzakowatym i tym podobne ;)) jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. rzeczywiście nie używam tego adresu, ale sprawdziłam:) dzięki za miłe słowo:)

    OdpowiedzUsuń