Dlatego i ja, mimo niesprzyjającej i niechętnej do współpracy kanwie - po nią sięgam. Na temat prawidłowego rysowania kreski, zwłaszcza na powiece opadającej - doktorat można by pisać. Monografii na ten temat - zarówno w świecie vlogów jak i blogów - powstało od groma. Trendy są różne - różne szkoły często wzajemnie sobie przeczą. Nie pozostaje zatem nic innego, jak poszukać własnej drogi - metodą prób i błędów, jak to w życiu...
Początkowo byłam pod wpływem doktryny głoszącej, ze na opadającej powiece powinno się rysować zewnętrznego zawijasa (tzw. jaskółkę) wcześnie i wysoko, wyżej niż kącik oka, jeszcze przed momentem, gdzie tworzą się nieszczęsne fałdki. Fakt, jakiś czas tak robiłam, jednak taka kreska jest dla mnie jakaś taka bardzo sztuczna, z obecnego punktu widzenia. Może być wręcz karykaturalna.
Niektóre guru zakazują posiadaczkom opadających powiek i kącików dojeżdżać kreską aż za kontur oka głosząc, że zawijasami gnącymi się i łamiącymi w załamkach powstających przy otwartym oku stworzą sobie one więcej szkody niż pożytku. Może i mają rację, ale ja nie lubię tej asekuracyjnej szkoły:)
Dlatego najbardziej przemówiła do mnie wykładania znanej Wam być może koleżanki z Singapuru. Nieskromnie powiem, że już wcześniej rysowałam sobie tak brawurową kreskę, wcale a wcale nie obawiając się o to, że moje spojrzenie będzie "smutne";)
Kilka fotek jak wychodzi to u mnie:
Wiem, że to co widać wyżej jest niezgodne z wieloma dogmatami;) Ale w takiej kresce czuję się najlepiej a - dzięki Bogu - mam w sobie na tyle radości i optymizmu, że smutne oko mi nie straszne;)
Co Wy na to?
pozdrawiam!
Marta
Ja ciągle uczę się malowania ładnej kreski, a też mam opadającą powiekę.
OdpowiedzUsuńCiekawie napisane. Ja nigdy nie potrafiłam robić idealnych kresek. Moja siostra uczyła mnie ładnych kilka miesięcy i nic ;p W końcu na 20 urodziny zrobiłam sobie kreski permanentnie u pani Aleksandry Góreckiej. Bardzo fajnie do mnie podeszła bo miałam wiele wątpliwości. Porozmawiała ze mną i dopasowała kształt kresek. Także takie problemy mam już za sobą he he
OdpowiedzUsuńJa zamierzam dopiero się wybrać do specjalisty sama nie daję rade;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam sztuczki podpatrzone u Azjatyckiego Cukra, jej filmiki są boskie :D Ostatnio znów mocno eksperymentuję z makijażem podpatrując jej bloga :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć robić takie ładne kreseczki:)
OdpowiedzUsuń