środa, 1 stycznia 2014

Sylwestrowy look i cień który polecam niebieskookim:)

Tym razem moją inspiracją były kwiatowe ozdoby które na co dzień dekorują zasłonkę garderoby w naszym mieszkaniu.  Te dwa biedaki najwyraźniej po wyrwaniu z rzeczywistości, w której tkwiły już ładne kilka lat czuły się na tyle zdezorientowane, że na potęgę gubiły zdobiący je brokat;)

Na szczęście te miedziane, lśniące kwiaty mają fajne klipsy, dzięki którym mogłam umieścić je na głowie i w okolicy paska do spodni:) Taką właśnie miałam wizję od samego początku. Okazało się też, że jestem w posiadaniu pięknego perłowego cienia z Inglota o numerze 605, który jest własnie takim idealnym kolorem rudej miedzi, jak moje "przerośnięte kwiatki". No i to był mój pomysł na sylwestrowy look. Oczywiście, żeby nie przedobrzyć, całą stylizację zrównoważyłam prostotą czerni i nonszalancją zwykłego T-shirtu z długim rękawem oraz rurkami, do tego buty na płaskim obcasie. Zniosę wiele, ale nie pańciowatą vel dziuniowatą kreację i to w Sylwestra:)





Głównym bohaterem makijażu oka był wspomniany wyżej cień z Inglota, piękna rdzawa miedź. Wkomponowałam ją w ciemne, czarne wręcz kocie oko, dość mocno wyciągnięte ukośnie w górę. Taka forma zawsze dobrze się sprawdzi przy mniej lub bardziej opadającej powiece, czyli u większości z nas:) 


Moim niezawodnym kompanem wyrazistych makijażu oka jest szminka Catrice nr 010 - Be Natural. 


Miedziany kolor nałożony na czarna bazę jaką stworzyłam rozcierając na powiece czarny liner z Catrice wyszedł mocno metaliczny i świetnie się utrzymał. 


 I w cieplejszym oświetleniu...



To oczywiście nie są moje naturalne rzęsy:( Dokleiłam piękne, niezbyt teatralne firanki z Eylure, które pokazywałam Wam dwa posty temu:) 



To nie był makijaże brokatowy, ale nieco iskrzenia w wewnętrznym kąciku się znalazło. Z pomocą fiksera do cieni sypkich z Vipery nałożyłam tam cień brokatowy z mojej ukochanej palety Too Faced Natural Eye. 


Na linię wodną nałożyłam kredkę Avon Super Shock, a na dolna powiekę trochę miedzi i trochę czerni, w zewnętrznym kąciku. W całym makijażu w roli czerni wystąpił cień z palety Sleek Vintage Romance, głęboka, smolista czerń z drobinkami srebra.






 I w takim oto wydaniu, w towarzystwie moich dwóch mężczyzn i przyjaciół rozpoczęłam rok 2014.
"Orędzie noworoczne";P już wkrótce;)
ps. Cień z Inglota w numerze 605 polecam wszystkim właścicielkom zielonych oczu, jak moje, ale przede wszystkim - to wymarzony cień dla posiadaczek oczu niebieskich oraz szarych! Przepięknie podkreślą Waszą tęczówkę, koniecznie zwróćcie na niego uwagę, nadaje się też do makijażu dziennego!
ps. 2 - jeśli ktoś chce zobaczyć mój zeszłoroczny sylwestrowy makijaż, to zapraszam tutaj:)


do następnego!
Marta 

6 komentarzy: